Recenzja książki „Mój cień jest różowy”

Dziś chcemy opowiedzieć o książce Scotta Stuarta pt. „Mój cień jest różowy”.
To nowość wydawnicza, którą mamy przyjemność zrecenzować dzięki wydawnictwu Znak Emotikon. Ta zaledwie 32-stronicowa książeczka jest przebogatym źródłem refleksji i wzruszeń. Zabiera nas w świat małego chłopca, który czymś się wyróżnia, a jak wszyscy dobrze wiemy, wyróżniać się nie jest łatwo…

Tkwimy w normach po przysłowiowe uszy. Otaczają nas one ze wszystkich stron i w każdym aspekcie funkcjonowania. Większość z nich bywa przydatna, bowiem kotwiczy nasze poczucie bezpieczeństwa oraz rozumienia otaczającego nas świata. Jednak normy to też pewna odpowiedzialność i wcale nie chodzi tu o ich przestrzeganie, a o refleksyjne rewidowanie. Kiedy bowiem bezrefleksyjnie powielamy normy, przyjmując je i narzucając, nie dostrzegamy jak opresyjne potrafią być.

Scott Stuart, na szczęście dla ukochanego syna (bo dla niego powstała książka), jak i dla nas (bo choć to króciutka książka dla dzieci, może
nas wiele nauczyć), dostrzegł to i ujął w „Mój cień jest różowy” –
równie pięknie napisanym, co zilustrowanym wierszu. Choć nie jest
to dzieło długie, to jednak wielce treściwe, będące wielowymiarową
metaforą akceptacji, samoakceptacji i tolerancji.

Cień taty mojego niebieski jest cały –
wszystkie chłopaki w rodzinie tak miały.

Lecz mój cień jest inny – od stóp aż do głowy –
bo nie jest niebieski… Mój cień jest RÓŻOWY!


Te kilkadziesiąt stron może przynieść ulgę zarówno tym, którzy niepokoją się swoją innością, jak i tym, u których inność bliskich wzbudza poczucie niepokoju o nich, ich komfort i bezpieczeństwo. Dla tych drugich książka może okazać się poradnikiem wsparcia, które im ten komfort i poczucie bezpieczeństwa przybliży. Dokładnie taka intencja przyświecała autorowi wspierającemu swojego syna – fana Elsy i jej kreacji, które z upodobaniem i wielkim wdziękiem sam zaczął przywdziewać. Robi to zresztą wciąż z radością i swobodą, właśnie dzięki wsparciu i akceptacji.

Pamiętajmy, że normy są wytwarzane społecznie, a więc dyskusyjne. O gustach i kolorach z kolei w ogóle się, zgodnie z powiedzeniem, nie dyskutuje.

Serdecznie polecamy lekturę „Mój cień jest różowy”.
Dziękujemy wydawnictwu Znak Emotikon za podarowanie nam książki do recenzji!

Autorka recenzji:
Agnieszka Kocon